-Witaj piękna-powiedział Cris i pocałował mnie w policzek. To samo zrobił Iker.
*Hej. Wejdźcie do mieszkania
-Ale ładnie-rzekł z podziwem Cristiano
*Dzięki. Chcecie coś do picia? Iker może zechciałbyś dokończyć mój deser?
Spytałam z przekąsem ponieważ mój przyjaciel już kończył moje jedzonko.
-Oj oj. Kochanie nie denerwuj się.-mówił bramkarz w trakcje jedzenia,
*Nie śmiałabym Ikusiu
-To dobrze bo ja cb kocham.
*Super super . Cristianoooo?!???!!! Gdzie ty się podziewasz znowu ?!?!?!?!
-Ja? Nic! Czemu pytasz?
*Gdzie ty do cholery jesteś?
-W sypialni!
*Po co?
-Muszę po oglądać twoją bieliznę żebym wiedział co już masz i jaki masz rozmiar stanika. Wiesz muszę coś ci kupić na urodziny lub święta.
*Masz 3 sekundy żeby opuścić moją sypialnie.-powiedziałam wkurzona i wpadłam do mojego pokoju. Weszła do sypialni i upadłam ze śmiechu na podłogę. Cris notował moje rozmiary i robił im zdjęcia. Śmiałam się jak idiotka. Przyleciał Iker i też zaczął się śmiać. Wyglądało to komicznie. Duży facet robi zdjęcia stanikom oraz notuje firmy i rozmiary. Oczywiście każde zdjęcie mu usunęłam. Było już dość późno ok. 23 więc chłopcy zaczęli zbierać się do domu.
*Dziękuje że przyszliście-powiedziałam-Umililiście mi wieczór i zjedliście deser. Dzięki jeszcze za obejżenie mojej bielizny.
-Polecamy się na przyszłość.-powiedzieli oby dwoje w tej samej chwili a ja znów wybuchłam śmiechem.
*Rano*
Dziś zaczynam pracę. Ale się denerwuje. Do pracy zawiezie mnie Iker bo się chłopak uparł.
-Witaj Piękna-pocałował mnie w policzek i otworzył drzwi do samochodu.
*Hej. Ale się stresuję.
-Pamiętam jak ja przechodziłem z drużyny B do drużyny A. Moja prezentacja na stadionie. Mało się nie śikałem. Ale była ze mną rodzina. Mama , tata który mnie zawsze wspierał i woził na treningi. To on mnie zawiózł na "przesłuchanie" do Realu. Tak nazywał to mój brat. Też jest piłkarzem ale na o wiele mniejszą skalę. Nie że się wywyższam ale wiesz gram w Realu lepjej trafić nie mogłem. Kocham to miejsce i kocham ludzi. Jestem tu bardzo szczęśliwy. Mam nadzieje że ty również znajdziesz tu swoje miejsce na początku będzie ci ciężko ale się zaklimatyzujesz ja mam zamiar ci w tym pomóc.
Popłakałam się. Jeny nie znałam tego człowieka od tej niesamowitej strony. Zabawny ale i stonowany. Ideał zazdroszczę Sarzę że ma takiego narzeczonego.
*Iker przekaż Sarze że ma niesamowite szczęście. Wiesz mieć takiego inteligentnego chłopaka to jest nieprawdopodobne szczęście.
-Dziękuje przekaże :D
Dojechaliśmy poprawiłam makijaż a Casillas mnie przytulił.
*Iker odwieziesz mnie po pracy muszę ci coś powiedzieć.
-Pewnie słoneczko :* Ja już lecę Sergio ma zaraz po cb przyjść bo ktoś musi cię zaprowadzić do kamerzysty i do Florentino. Powodzenia o 12 spotykamy się przy samochodzie. Powodzenia
I Iker już poleciał. Chwile potem przyleciał do mnie Ramos.
-Hej Oluś-pocałował mnie w policzek-Idziemy mam dla cb kalendarz masz wpisane tam wszystkie mecze i każdego dnia z jakim piłkarzem masz zrobić wywiad. Robiłem to całą noc.
*Serio???
-Tak ale nie przejmuj się wynagrodzisz mi to przychodząc do mnie na kolację.
*Nie Ramosku ty robiłeś kalendarz ja robię kolację. Zgoda?
-Jak najbardziej :) No to tu jest gabinet naszego kochanego szefa. Bądź dla niego miła a on da ci dużo kasy :D
*Dziękuje za radę.
Sergio uśmiechnoł się do mnie nie ziemsko.
**************************************************
Z rozdziału jestem zadowolona. Mogło być gorzej. Bardzo proszę o komentarzę. Mam już w głowie plan dla Oli. Do napisania i pozdrawiam!
CZYTASZ=KOMENTUJ
świetny rozdział...wczoraj zaczęłam czytać twojego bloga i stwierdzam że zapowiada się świetnie
OdpowiedzUsuńczekam na next ;)
Nadrabiam ;D
OdpowiedzUsuńRozdział cudny <333
Już się zakochałam ;D
Czekam na kolejny ;*
Hhaaahhhaa.. coś czuję, że chyba zagoszczę tutaj na dłuuużej! XD Matko, Cristiano szczery XDD Żeby robić zdjęcia stanikom i wgl notować jej rozmiary, aha. Dawno tak się nie uśmiałam! :D
OdpowiedzUsuń